niedziela, 31 stycznia 2010

Green



And now I have green everywhere.
Vivid, bright green color is a discovery for me. Until now, when I decided to move away from my small pallet of colors (black, grey, white) I would choose red or very dark green. But when I saw that color – I went mad. I bought it in a spur of the moment, but I haven’t believed that I would make wool for myself. Wool is here already, and soon there will be a small sweater.






About yarn:
Merino 100%
180 grams / 677 m
1ply /Thick&Thin

5 komentarzy:

  1. Basiu niesamowita jest ta wełna.
    Piękny kolor ( mi przypomina kolor młodych listków:)).
    Perfekt:)))
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu, dziękuję!
    Po wielu próbach z różnymi włóczkami mogę zdecydowanie polecić na ten typ włóczki, merino. Daje najładniejsze zgrubienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój kolor (jak każdy zielony) i moja ulubiona faktura - cudo! Kupiłabym natychmiast! :)
    Tak na marginesie, obserwuję nieco rynek, bo mnie ciągnie do lasu :) i widzę, że zwykle ręcznie przędzione włóczki są oferowane w niewielkich ilościach - jeden, dwa motki... a ja przyzwyczajona jestem kupować minimum kilogram?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bag,te wiellkości wynikają z cen. Średnia cena moteczka ze 100 yardami,czyli 91m handspun Thick &Thin to 20-25dolarow/jedwab i kaszmir bedzie drozszy.Z kilograma może wyjść okolo 2500 yardow/jakies 2275m o wadze końcowej 90dag. Cena tego cuda 575 dolarow.

    Ale jak coś,ja mogę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beautiful color, like an apple, I love it!

    OdpowiedzUsuń